Wybaczcie, że między czasem dodawania kolejnych notek są tak
długie przerwy, ale internet mi szwankuje. Piszę dla Was notkę, piszę, aż tu
nagle hyc – INTERNETU NIE MA. Odłączam się od WiFi domowego i podłączam
ponownie. Hurra! Jest połączenie! Ale, ale – nie zdążam nawet odświeżyć strony
z jakże wspaniałym komunikatem o ‘niedostępności strony internetowej’, a już po
raz kolejny tracę połączenie. Dodam jeszcze, że siedzę w tym samym pokoju, co
rourter…
Dobrze, nie
będę się już nad sobą użalać, tylko napiszę Wam może nieco więcej o moich
zainteresowaniach.
Na pierwszy
ogień pójdzie Japonia i wszystko, co z nią związane.
Zamiłowanie
do Kraju Kwitnącej Wiśni wzięło się u mnie właściwie nie wiem skąd… Hmm,
pośrednio przyczyniło się do tego to, że koleżanka na imprezi z nocowaniem
zostawiła u mnie w domu mangę. Gdy zadzwoniłam, aby ją uświadomić o zgubie,
powiedziała, że przez najbliższy tydzień nie będzie jej w szkole przez
najbliższy tydzień. W tym czasie przeczytałam mangę i zaintrygowały mnie dziwne
znaczki, które dało się gdzieniegdzie zauważyć. Domyśliłam się, że to japońskie
pismo.Tak rozpoczęła się moja przygoda z językiem japońskim – te ‘krzaczki’ tak
mnie zaciekawily, że zaczęłam naukę od razu – z internetowego kursu BENKYO,
jednak po krótkim czasie zaczęłam zauważać w nim błędy, niedopowiedzenie czy
braki. Przeniosłam się na kurs ze strony japonka.pl i polecam go teraz wszystkim ^3^
Wasza Vanilia
O reszcie napiszę później, bo internet znowu znika i się pojawia, niestety częściej znika ._.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz